REKLAMA

PILNE. Jeden z migrantów wraca do Syrii? Szokujące nagranie z granicy [WIDEO]

Sytuacja na granicy Polski z Białorusią staje się coraz bardziej napięta. W obliczu coraz liczniejszych ataków nielegalnych imigrantów, jeden z migrantów zdecydował się na powrót do Syrii.

Granica polsko-białoruska jest aktualnie oblegana przez nielegalnych imigrantów. Zgodnie z informacjami polskiego rządu, przebywa na niej aktualnie od dwóch, do czterech tysięcy obcokrajowców. Najnowsze doniesienia budzą coraz większy niepokój o bezpieczeństwo Polski. W niedzielę białoruskie media przekazały informację, iż z Mińska w kierunku granicy wyruszyły kolejne korowody nielegalnych imigrantów.

Pośród tych wszystkich niepokojących informacji, obiegające Internet nagranie wywołało wiele sprzecznych emocji. Krótki film opublikowany na Twitterze przedstawia migranta, idącego szybkim krokiem ze swoim towarzyszem.

– Me back to Syria – mówi mężczyzna po angielsku, wskazując siebie palcem i informując, że wraca z powrotem do Syrii.

 

Nagranie budzi wiele kontrowersji. Sam fakt, iż opublikowała je „Russia Today” wydaje się być podejrzany znacznej części komentujących nagranie. Jak wskazują Internauci, towarzysz Syryjczyka zdaje się również mówić na nagraniu „Davaj!”, zachęcając mężczyznę w odpowiednim momencie do zabrania głosu.

Niektórzy Internauci piszą otwarcie o filmie propagandowym. Argumentują, że imigranci nie mogą wrócić do siebie, gdyż powstrzymują je służby białoruskie. Z drugiej strony nie brakuje optymistycznych głosów na temat tego, że nielegalni przybysze wreszcie zdają sobie sprawę iż nie mają czego szukać w Polsce.

ZOBACZ TAKŻE :
Zjednoczeni WOLNI LUDZIE RZESZÓW : Janusz ZAGÓRSKI śniadanie mistrzów Jerzy ZIĘBA Hubert CZERNIAK

Więcej na www.tvPolska.pl

15-11-2021

Udostępnij ten artykuł znajomym:



Dodaj komentarz

Zaloguj się a:

  • Twój komentarz zostanie wyróżniony,
  • otrzymasz punkty, które będziesz mógł wymienić na nagrody,
  • czytelnicy będa mogli oceniać Twoją wypowiedź (łapki),
lub dodaj zwykły komentarz, który zostanie wyświetlany na końcu strony, bez możliwosci głosowania oraz pisania odpowiedzi.
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.

Pokaż więcej komentarzy (0)