REKLAMA

SANOK. Niedźwiedź na ulicach miasta. WĘDKARZE: On tu wróci! (NOWE VIDEO)

SANOK. Niedźwiedź na ulicach miasta. WĘDKARZE: On tu wróci! (NOWE VIDEO)

SANOK / PODKARPACIE. Nie milkną echa piątkowego popołudnia, kiedy młody niedźwiedź pojawił się między innymi przy popularnej ścieżce rowerowej i spacerowej w okolicach ul. Witkiewicza w Sanoku, a także dwukrotnie przepłynął San, przeganiał również pieszych na ul. Królowej Bony. Sprawa zainteresowała ogólnopolskie media, tymczasem my rozmawiamy z mieszkańcami Sanoka i regionu, zbierając ich reakcje i spostrzeżenia dotyczące tego zdarzenia. Publikujemy również wypowiedzi specjalistów i podsumowujemy policyjną akcję. Wreszcie pokazujemy też materiał video, którego być może nie widzieli Państwo wcześniej.

Do tego niecodziennego zdarzenia doszło w piątek 7 lipca br. około godziny 16:30.

W okolicach popularnej ścieżki rowerowej i spacerowej na Sosenkach zauważono niedźwiedzia. Chwilę później mieszkańcy relacjonowali, że zwierzę przepłynęło przez San i znajduje się w okolicy obiektów MOSiRu. Taka sytuacja miała miejsce dwukrotnie. Kilka godzin później niedźwiadek znów znalazł się w rzece, by przejść aż na ul. Królowej Bony, strasząc spacerujących przechodniów.

Pierwsze sygnały o niedźwiedziu widzianym w miejscowości Załuż pojawiły się w czwartek. Zwierzę zauważyli rowerzyści. Kolejne sygnały odnotowaliśmy w piątek po godziny 16:00. Niedźwiedź przebywał w okolicy Sosenek, a następnie rzeki San. Ostatni sygnał o widzianym drapieżniku odebraliśmy w okolicy ul. Królowej Bony w Sanoku około godziny 22:00 – mówi nam asp. sztab. Anna Oleniacz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Sanoku.

W działania zaangażowanych było kilkunastu policjantów, którzy zabezpieczali miejsce, w którym przebywał niedźwiedź oraz patrolowali tereny, na których był widziany. Działania policjantów skierowane były również na prewencję.

Zależało nam, aby poinformować jak największe grono osób o zagrożeniu. W komunikatach podawaliśmy informacje dotyczące prawidłowego zachowania się w przypadku spotkania z niedźwiedziem. W działania zaangażowana była grupa, która profesjonalnie zajmuje się płoszeniem zwierząt, zmuszając je do powrotu do ich naturalnego środowiska – dodaje asp. sztab. Anna Oleniacz z sanockiej komendy.

Od soboty nie było zgłoszeń na policję dotyczących niedźwiedzia, który miałby być widziany poza lasem, bądź w miejscach ogólnodostępnych. Na chwilę obecną policjanci mają za zadanie patrolować tereny położone niedaleko kompleksów leśnych oraz miejsca, w których niedźwiedź był ostatnio widziany.

Apelujemy. Wszelkie zagrożenia należy zgłaszać na numery alarmowe. W przypadku zauważenia niedźwiedzia należy niezwłocznie powiadomić odpowiednie służby. Nie próbujmy działać na własną rękę, nie róbmy zdjęć na pamiątkę, wszelkie próby przegonienia zwierzęcia mogą się skończyć jego rozdrażnieniem – zaznacza asp. sztab. Anna Oleniacz.


grafika poglądowa, foto z filmu autorstwa Bartosza Litwina

Blisko piątkowych wydarzeń byli wędkarze, którzy wiele czasu spędzają przy stawie PZW Koła nr 3 w Sanoku, zlokalizowanym przy Sosenkach. Kilka osób widziało niedźwiedzia, który jeszcze przed pierwszą przeprawą przez San, pojawił się właśnie nad stawem. Jeden z takich momentów prezentujemy w filmie w nagłówku artykułu.

Cała sytuacja wywołała niemałe poruszenie wśród wędkarzy. Każdy spogląda w prawo i w lewo, chcąc być przygotowanym na ewentualne ponowne spotkanie z niedźwiedziem. Naszym zdaniem niedźwiedź nie odszedł zbyt daleko i to tylko kwestia czasu, kiedy znów się tutaj pojawi – mówi nam Marcin Górnik, prezes Koła PZW nr 3 w Sanoku.

W niedzielę na stawie organizowane były zawody wędkarskie. W okolicy pojawiło się około 60 osób, wszyscy zachowywali ostrożność. Apelowano o niepozostawianie niezabezpieczonych zanęt i przynęt. Z kolei ci, którzy zdecydowali się na spędzenie nocy nad akwenem koła nr 3, spali w samochodach, a nie jak to często bywa w namiotach.

Z relacji wędkarzy wynika również, że w sobotę i niedzielę na ścieżce rowerowej pojawiło się zdecydowanie mniej osób.


niedźwiedzica z dwoma młodymi widywana jest również w ostatnim czasie w Załużu, foto: mieszkanka Załuża

O zajściu rozmawiamy również ze specjalistą z Fundacji „Bieszczadziki”, uczestnikiem piątkowej akcji odstraszania niedźwiedzia, Markiem Pasiniewiczem. Jego zdaniem, niedźwiadek chciał przedostać się do miasta lub przejść na drugą stronę miasta, najprawdopodobniej w poszukiwaniu jedzenia. W lesie mamy okres trudnego dostępu do pożywienia dla takich zwierząt jak niedźwiedzie.

Sytuację należy monitorować. W przypadku ponownego pojawienia się niedźwiedzia w mieście, należałoby rozważyć odłowienie i założenie obroży telemetrycznej, która umożliwi precyzyjne śledzenie – mówi Marek Pasiniewicz z Fundacji „Bieszczadziki”, leśnik specjalista ds. żubrów i zwierząt chronionych w Nadleśnictwie Komańcza.

Nasz rozmówca zwraca uwagę, że w Polsce prawo jest skonstruowane tak, że służby interweniujące w tego typu sytuacjach nie dysponują skutecznymi narzędziami, które pomogłyby zażegnać niebezpieczeństwo wynikające z obecności niedźwiedzia na zamieszkałych terenach.

Prawo w tym zakresie jest kulawe. De facto nie mamy narzędzi, aby skutecznie płoszyć dzikie zwierzęta w tego typu sytuacjach. Problemem jest choćby brak możliwości wejścia na teren prywatny bez zgody właścicieli, czy brak możliwości używania broni i amunicji specjalnej przez osoby uprawnione do posiadania broni myśliwskiej. Nawet policja może użyć broni z amunicją specjalną niepenetracyjną (amunicja z pociskami gumowymi) dopiero w sytuacji bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia – zaznacza Marek Pasiniewicz.

Dla własnego bezpieczeństwa nie zostawiajmy na otwartej przestrzeni tzw. atraktantów, czyli pachnących resztek jedzenia. Ryby, wędliny, ale również jabłka czy słodycze, to łakome kąski choćby dla niedźwiedzi – apeluje leśnik z Nadleśnictwa Komańcza. – Można zabezpieczyć za pomocą np. ogrodzeń elektrycznych przydomowe kompostowniki oraz hodowle drobnego inwentarza, ale tutaj należałoby oczekiwać zmian systemowych i pomocy państwa, bo nie chodzi o to, aby wprowadzić kolejny podatek. Sam sprzęt do zamontowania takiego profesjonalnego zabezpieczenia to koszt około tysiąca złotych.

Niedźwiedź w Sanoku! Ulica Gajowa. Video: Paweł Tarapacki

Urzędnicy gminy Sanok jak i miasta Sanoka wystosowali w ostatnich dniach komunikaty dotyczące obecności niedźwiedzia na zamieszkałych terenach.

Służby na bieżąco monitorują przemieszczanie się młodego niedźwiadka; wiadomo, że dziś jest już w lesie poza miastem. Dzięki monitoringowi i pracy służb mieszkańcom nie zagraża żadne niebezpieczeństwo, jednakże warto zachować ostrożność wyruszając na spacery w tereny leśne – napisał w sobotę burmistrz Tomasz Matuszewski w mediach społecznościowych.

W ostatnim czasie w pobliżu zabudowań pojawiły się niedźwiedzie. Prosimy państwa o zachowanie szczególnej ostrożności, a w przypadku natknięcia na zwierzę powoli się wycofać i zaalarmować odpowiednie służby. Apelujemy o odpowiednie zabezpieczanie śmietników i kompostowników, które stanowią doskonałą bazę pokarmową i jednocześnie wabik dla wygłodniałych zwierząt. Prosimy o rozwagę i ostrożność w wyprawach do lasu i nie pozostawianie odpadów, zwłaszcza pochodzenia roślinnego i zwierzęcego – czytamy z kolei w komunikacie Gminy Sanok.

Do sprawy wrócimy.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

TOMASZ MATUSZEWSKI: Niedźwiedź jest w lesie poza miastem

Niedźwiedź spacerował po sanockich Błoniach i ulicy Gajowej (VIDEO)

Uwaga! Niedźwiedź grasuje w Sanoku!

Niedźwiedź przestraszył rowerzystów w Załużu! W Bystrem wszedł na dach (ZDJĘCIA)


grafika poglądowa, foto: Facebook, nadesłane

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

SANOK. Kobieta straszy dzieci! Wulgarne okrzyki i nóż?


grafika poglądowa


Informacje o aktualnej sytuacji na drogach Sanoka, powiatu sanockiego i całego regionu w grupie POMOC112

DOŁĄCZ DO GRUPY – KLIKNIJ

10-07-2023

Udostępnij ten artykuł znajomym:


Dodaj komentarz

Zaloguj się a:

  • Twój komentarz zostanie wyróżniony,
  • otrzymasz punkty, które będziesz mógł wymienić na nagrody,
  • czytelnicy będa mogli oceniać Twoją wypowiedź (łapki),
lub dodaj zwykły komentarz, który zostanie wyświetlany na końcu strony, bez możliwosci głosowania oraz pisania odpowiedzi.
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.

Pokaż więcej komentarzy (0)