Wyprawa Turka na zachód skończyła się w Bieszczadach
Na bieszczadzkim odcinku polsko-ukraińskiej granicy Straż Graniczna zatrzymała obywatela Turcji, który pieszo przekroczył granicę do Polski. Mężczyznę wędrującego do Niemiec ujawnił pies służbowy JANE.
Cudzoziemca zatrzymano w minioną niedzielę (25.10) w okolicy m. Bandrów Narodowy (pow. bieszczadzki). Funkcjonariusze Straży Granicznej z placówki w Krościenku patrolujący granicę wraz z psem służbowym JANE, zauważyli ślady mogące świadczyć o nielegalnym przekroczeniu. 8-letni owczarek niemiecki natychmiast podjął trop i po kilku minutach odnalazł ukrywającego się w lesie sprawcę.
Był to 20-letni obywatel Turcji. Miał przy sobie paszport wydany przez władze tego kraju. Przyznał się do nielegalnego przekroczenia granicy. Na Ukrainę dostał się drogą lotniczą, a dalszą trasę zaplanował korzystać z nawigacji na telefonie. Przez ukraińskie i polskie Bieszczady przedzierał się 3 dni. Polskę traktował jako kraj tranzytowy w drodze do Berlina, gdzie mieszka jego ciotka.
Za popełnione wykroczenie obywatel Turcji został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych. Dzisiaj (27.10) decyzją Sądu Rejonowego w Lesku został umieszczony na 3 miesiące w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców.
Od początku 2020 roku bieszczadzcy strażnicy graniczni zatrzymali 112 cudzoziemców, którzy nielegalnie przekroczyli granicę z Ukrainy i Słowacji w celach migracyjnych. Większość z nich to obywatele Afganistanu oraz Turcji, którzy Polskę traktowali jako kraj tranzytowy w drodze do Europy Zachodnich.
BiOSG
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.