REKLAMA

BIESZCZADY: Obszar pożaru okazał się mniejszy. Mamy video z akcji (FILM, ZDJĘCIA)

BIESZCZADY / PODKARPACIE. Wczoraj wieczorem podaliśmy informację o pożarze, który miał miejsce na Połoninie Caryńskiej. Wczorajsze szacunki były zatrważające. Uczestnicy akcji oraz Bieszczadzki Park Narodowy podawali, że płonie aż 8 hektarów traw. Na szczęście dzisiaj po ugaszeniu akcji, w świetle dziennym okazuje się, że obszar zajęty ogniem jest znacznie mniejszy. Straty są szacowane.

– Na południowych stokach Połoniny Caryńskiej w godzinach wieczornych miał miejsce pożar suchej roślinności połoninowej w sąsiedztwie szlaku turystycznego. Spaleniu uległy wyschnięte części kęp traworośli oraz nadziemne części krzewinek borówczysk. Wypalone są dwa miejsca o łącznej powierzchni 1.46 ha (czyli mniej niż podawaliśmy w nocy). Wieczorne szacunki były zawyżone, z powodu rozproszonych zarzewi ognia łatwo rozniecanych przez mocny wiatr. Na pożarzysku nie zaobserwowaliśmy strat przyrodniczych wśród zwierząt kręgowych. Liczba zniszczonych bezkręgowców jest trudna do oszacowania. Ponieważ w obrębie pożaru nie występowały połoninowe torfowiska zawieszone i gleby murszowe, pożar miał charakter powierzchniowy. Trzydzieści lat temu w 1994 roku, po pożarze praktycznie w tym samym miejscu Połoniny Caryńskiej, roślinność dość szybko się zregenerowała z uwagi na mało uszkodzone części podziemne. Skutki obecnego pożaru będą obserwowane w kolejnych miesiącach – informuje Bieszczadzki Park Narodowy.

– Na miejscu pracowało łącznie 73 strażaków, natomiast w całą akcję zaangażowanych było dużo więcej osób. Dzięki ogromnemu wsparciu ratowników Bieszczadzkiego GOPR mogliśmy transportować strażaków na granicę lasu, skąd później pieszo udawali się na miejsce pożaru – mówi mł. bryg. Marin Szyjduk zastępca komenda Państwowej Straży Pożarnej w Ustrzykach Dolnych. – Działania ratownicze polegały na gaszeniu pożaru tłumicami, czyli specjalnym sprzętem używanym przy pożarach traw. Miejsce pożaru było monitorowane z drona bieszczadzkiego GOPRu, wyposażonego w kamerę termowizyjną, który mimo wzmożonego wiatru mógł unosić się w powietrzu.

Jak informuje mł. bryg. Marin Szyjduk, cała akcja odbyła się w sposób zorganizowany przy współpracy wielu jednostek, w tym także strażaków ochotników. W akcji gaśniczej brały udział następujące podmioty: – JRG Ustrzyki Dolne – GOPR Bieszczady – OSP KSRG Lutowiska – OSP Ustrzyki Górne – OSP Stuposiany – OSP Zatwarnica – OSP Dwernik – Pracownicy BdPN – Straż Leśna Stuposiany – Służba Leśna Stuposiany – Służba Leśna Lutowiska

Służba Parku, w tym Straż Parku, zabezpieczała miejsce pożaru w godzinach nocnych. Do akcji gaśniczej wykorzystano tłumice, które są zgromadzone w specjalnych skrzyniach pod każdą połoniną. Pożar powierzchniowy suchych traworośli powstał najprawdopodobniej od niedopałka papierosa.

– Dziękujemy wszystkim służbom które przyczyniły się do szybkiego ugaszenia zarzewi ognia i powstrzymały przeniesienie się ognia na las. Szczególne podziękowania należą się pracownikom Parku, którzy całą noc czuwali nad pożarzyskiem – w warunkach silnego wiatru i tłumili potencjalne zarzewia ognia. Wszystkie obszary połoninowe są wyposażone w specjalne skrzynie z tłumicami, które najlepiej służą do gaszenia pożarów traw, dzięki m.in. temu rozmiar pożaru jest niewielki. Najważniejsza była jednak szybka reakcja. Jeszcze raz apelujemy: Używanie otwartego ognia jest zabronione w parku narodowym. Nie wyrzucajcie niedopałków w darń roślinną – jest to wykroczenie wobec zapisów Ustawy o ochronie przyrody – podsumowuje działania BdPN.

 

źródło: BdPN, KP PSP Ustrzyki Dolne, M.Piela


09-04-2024

Udostępnij ten artykuł znajomym:



Dodaj komentarz

Zaloguj się a:

  • Twój komentarz zostanie wyróżniony,
  • otrzymasz punkty, które będziesz mógł wymienić na nagrody,
  • czytelnicy będa mogli oceniać Twoją wypowiedź (łapki),
lub dodaj zwykły komentarz, który zostanie wyświetlany na końcu strony, bez możliwosci głosowania oraz pisania odpowiedzi.
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.

Pokaż więcej komentarzy (0)