Jak rolnik i starosta wzięli sobie cerkiew na głowę (ZDJĘCIA)
GRABÓWKA, NIEBOCKO/PODKARPACIE. Kamil Zubel, mieszkaniec Niebocka, ma 34 lata, gospodarstwo po dziadku i rozwijającą się uprawę roślin ozdobnych, a mimo to zajął się remontem XIX-wiecznej cerkwi w Grabówce. Nie robi tego sam. Stoi za nim grupa ludzi, którzy z potrzeby serca chcą uratować niszczejącą świątynię.
Dorota Mękarska
Grabówkę zamieszkiwali przed wojną Polacy i Rusini. W wyniku dziejowej zawieruchy grekokatolicy rozpierzchli się po świecie, pozostawiając cerkiew pod wezwaniem św. Mikołaja. Opuszczona świątynia zaczęła popadać w ruinę. Wyposażenie wnętrza częściowo zostało zabezpieczone przez instytucje muzealne, część rozkradziono, a niektóre elementy uległy zniszczeniu, jak np. epitafium poświęcone matce, która skoczyła w ogień, by ratować dzieci.
– Gdy byłem mały, rodzie pokazali mi to miejsce – wspomina Kamil. – Później wielokrotni jeździłem tam rowerem. To miejsce zawsze było bliskie mojemu sercu. Mam sporo zajęć, ale z potrzeby serca wziąłem sobie tę cerkiew na głowę.
Cerkiew służyła wyznawcom dwóch obrządków
Świątynia została wybudowana w roku 1864, w miejscu drewnianej świątyni z 1789r. Do roku 1946 służyła wyznawcom obrządku greckokatolickiego, korzystali z niej również katolicy wyznania łacińskiego. Jest to budowla murowana z kamienia, otynkowana, zorientowana na planie prostokąta z węższym, zamkniętym półkoliście prezbiterium. Ostatnio remontowana była w 1920 r. Po wojnie stała się własnością Kościoła rzymskokatolickiego. Do dziś znajdują się w jej wnętrzu piękne polichromie autorstwa artysty Władysława. Lisowskiego, który był również twórcą polichromii w kościele O.O. Franciszkanów w Sanoku.
– Polichromie dość dobrze zachowały się, z uwagi na panujący wewnątrz mikroklimat – podkreśla Jacek Adamski, wicestarosta powiatu brzozowskiego i mieszkaniec Grabówki.
Opuszczona świątynia zaczyna żyć
Kamil Zubel swoje życie zawodowe związał z pracą na roli. Wychował się na wsi, a w 2009 roku kupi pierwszą działkę rolną. Potem przejął gospodarstwo należące do dziadka i tak stał się rolnikiem z prawdziwego zdarzenia. Dzisiaj posiada 12 hektarowe gospodarstwo, które cały czas rozwija.
– Ciężko wyżyć z działalności rolniczej, dlatego próbuję się przekwalifikować. Podjąłem się uprawy roślin ozdobnych – mówi młody rolnik.
Kamil trud ratowania cerkwi podjął m.in. z Jackiem Adamskim.
– Przegadaliśmy na temat cerkwi wiele godzin, wreszcie 2018r. powstał pomysł ratowania świątyni. Dołączyły kolejne osoby; Krzysztof Pierożek z Krakowa, Weronika Huss, Helena Urbańczyk, która pochodzi z Grabówki, ale mieszka w Obarzymie. Pisała pracę dyplomową na temat cerkwi w Grabówce i koegzystencji Polaków i Rusinów – informuje Kamil Zubel.
Remont został zainicjowany przez Stowarzyszenie na Rzecz Odnowy i Rozwoju Wsi Grabówka, oraz Parafię Rzymskokatolicką pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Grabówce.
Na początku oczyszczono teren i uporządkowano drzewostan. Pierwszym kosztownym wyzwaniem było opracowanie dokumentacji. Starostwo Powiatowe w Brzozowie dało na ten cel 10 tys. zł. Na jej podstawie konserwator zabytków przyznał na remont cerkwi 40 tys. zł.
– Mieliśmy rozpocząć remont od dachu, ale okazało się, że choć blacha jest jeszcze przedwojenna, to uległa korozji – relacjonuje pan Kamil. – Na dodatek wyszło, że pod blachą jest gont. To coś nowego, bo z reguły murowane cerkwie były kryte blachą.
Przy pomocy firmy budowlanej jesienią dokonano remontu kruchty, która osiadła. Trzeba ją było podnieść. Belki stropowe trafiły do pracowni konserwatorskiej w Krośnie, gdzie przeszły gruntowną konserwację. Zabezpieczono widniejącą na nich polichromię.
Dało się to sfinansować dzięki pieniądzom wyasygnowanym przez wojewódzkiego konserwatora zabytków, powiat brzozowski, który przeznaczył na cerkiew 20 tys. zł, jak również sumom od prywatnych darczyńców. Jednym z nich jest pochodzący z Końskiego, ale mieszkający w Niemczech prof. Andrzej Batruch, który wspomaga remont cerkwi w Grabówce.
Choć świątynia nie jest jeszcze przywrócona do czasów świetności, żyje już własnym życiem. W zeszłym roku, we wrześniu, zorganizowano w niej spotkania ekumeniczne. Wzięli w niej udział duchowni czterech obrządków i wierni.
Nie od razu Rzym zbudowano
Zakres prac jest ogromny, niestety mury cerkiewne są popękane, ale członkowie stowarzyszenia starają się myśleć pozytywnie.
– Czasami nachodzą mnie obawy, ale jest aprobata społeczna dla naszego działania, a w ślad za tym będą nas wspierać instytucje – podkreśla pan Kamil.
– Włożyliśmy w cerkiew około 100 tys. zł i prawie nie widać – dodaje Jacek Adamski. – Staramy się o pieniądze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz z Urzędu Marszałkowskiego. Popiera nasze działania radna wojewódzka Monika Brewczak.
Wiadomo, że cały remont będzie długotrwały i kosztowny. Do najpilniejszych prac należy zabezpieczenie fundamentu, okien i remont dachu.
– Sama blacha będzie kosztować około 60 tys. zł, a cały dach to koszt 160-180 tys. zł – wylicza Jacek Adamski..
– Wiemy, że droga do celu nie będzie łatwa. Remont musi być prowadzony zgodnie z wytycznymi konserwatora zabytków. Ja jestem tylko zwykłym, szarym człowiekiem i bym sobie nie poradził z tymi wszystkimi sprawami, ale nie jestem sam – o ludziach zaangażowanych w ten projekt mówi nasz rozmówca z Niebocka.
– Nikt nie powiedział, że od razu Rzym zbudowano – kwituje sprawę remontu wicestarosta i dodaje. – Chęci są, ale wszystko zależy od pieniędzy.
Cerkiew jako dowód zgodnej koegzystencji
Mieszkańcy Grabówki i Niebocka generalnie wspierają tę inicjatywę, choć oczywiście zdarzają się i tacy, którzy wypominają wicestaroście, że nie bierze się za odbudowę spalonego kościoła w Grabówce.
– Co nam w Grabówce zostanie, jeśli cerkiew zawali się? – pyta retorycznie samorządowiec.
Kamil Zubel na portalu zrzutka.pl uruchomił zbiórkę pieniędzy na rzecz cerkwi w Grabówce. Wsparło ją już 100 osób. Zebrano na razie ponad 6,3 tys. zł.
– Przesyłamy do Państwa międzynarodowy apel o włączenie się do oddolnej zbiórki pieniężnej na rzecz ratowania cerkwi pod wezwaniem św. Mikołaja w Grabówce. Jest pięknym, materialnym dowodem wielowiekowej, zgodnej koegzystencji dwóch chrześcijańskich wyznań – apeluje rolnik z Niebocka.
LINK DO ZBIÓRKI – KLIKNIJ
foto: Kamil Paluszek, Grekokatolicka Cerkiew św. Mikołaja w Grabówce
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.