WOJ WARMIŃSKO-MAZURSKIE. Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest wciąż napięta. Podczas gdy środowiska lewicowe apelują o przyjmowanie imigrantów, okazuje się, że ci wcale nie chcą pomocy Polaków. Umieszczeni w domu dziecka nastoletni imigranci najzwyczajniej w świecie z niego uciekają.
Kuriozalna sytuacja dotknęła dom dziecka w Kętrzynie. Umieszczeni w nim nastoletni, nielegalni imigranci regularnie uciekają z ośrodka. Udają się na zachód, a ich celem najprawdopodobniej są Niemcy. Dotychczas do domu dziecka trafiło 49 imigrantów, które po skontaktowaniu się ze sobą przez internet po prostu uciekają. Są to osoby w wieku od 15 do 17 lat, zarówno dziewczynki, jak i chłopcy. Ich zachowanie zszokowało dyrekcję ośrodka.
– Jedni są u nas krócej, inni dłużej. – przekazała dyrektor – Ostatnio najdłużej jedna osoba była dwa tygodnie. Ci, którzy są otwarci na rozmowy z nami, wskazują, że mają swoje cele, że chcą się przedostać na Zachód Europy. Mimo, że im tłumaczymy, że są wobec nich prowadzone procedury o udzielenie ochrony międzynarodowej, że sami o nią prosili, to jednak te osoby oddalają się z naszego domu.
Dyrekcja podkreśla, że dzieci imigrantów są traktowane na równi z dziećmi polskimi. Powodem ucieczek nie jest zatem prześladowanie czy nierówne traktowanie w ośrodku.
– Kilka razy zdarzyło się, że służby zatrzymały tych nastolatków i ich do nas odwieziono. Niestety, oni za 2-3 dni znowu samowolnie się oddalali. Ci nastolatkowie, którzy trafiają do nas w tym roku, mają zupełnie inne oczekiwania, nie interesuje ich dłuższy pobyt w Polsce – ujawniają władze domu dziecka.
Sprawa młodych imigrantów dobitnie pokazuje, iż osobom przybyłym do Polski ze wschodu nie zależy wcale na pobycie w Polsce. Wbrew narracji lewicowych aktywistów, traktują oni Polskę jedynie, jako drogę na Zachód.
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.