REKLAMA

Po pijanemu przejechał przez pas zieleni, jechał pod prąd i wjechał w znak drogowy

W środę dyżurny komendy miejskiej otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym, do którego najprawdopodobniej doprowadził nietrzeźwy kierujący. Według informacji przekazanej od naocznego świadka, kierujący samochodem osobowym, przejechał przez pas zieleni, a następnie jechał pod prąd. 45-latek został zatrzymany niedługo później w swoim domu. W chwili zatrzymania miał prawie 2,3 promila alkoholu. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

W środę po godz. 20, dyżurny miejski, za pośrednictwem numeru alarmowego 112, został powiadomiony o zdarzeniu drogowym na alei Powstańców Listopadowych. 

Według zgłoszenia naocznego świadka, kierujący ciemnym samochodem osobowym miał przejechać przez pas zieleni na jedną ze stacji benzynowych, a następnie miał jechać pod prąd. Następnie, na alei Armii Krajowej, miał uderzyć w znak drogowy. 

Na miejsce zostały zadysponowane patrole prewencji i ruchu drogowego. Funkcjonariusze, obok uszkodzonego znaku ujawnili elementy pojazdu. Od razu przystąpili do ustalania tożsamości kierującego. 

Kilkanaście minut później zapukali do drzwi jednego z domów na pobliskim osiedlu. 45-letni mieszkaniec posesji, właściciel pojazdu mitsubishi, był pijany. Miał w organizmie blisko 2,3 promila alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany. Noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań. 

Wczoraj, po wytrzeźwieniu, śledczy z wydziału przestępstw i wykroczeń komendy miejskiej przesłuchali go i przedstawili mu zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu, złożył też wyjaśnienia.

Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy, a mitsubishi którym kierował, zostało zabezpeczone i trafiło na policyjny parking.

KMP Rzeszów
12-10-2025

Udostępnij ten artykuł znajomym:


Dodaj komentarz

Zaloguj się a:

  • Twój komentarz zostanie wyróżniony,
  • otrzymasz punkty, które będziesz mógł wymienić na nagrody,
  • czytelnicy będa mogli oceniać Twoją wypowiedź (łapki),
lub dodaj zwykły komentarz, który zostanie wyświetlany na końcu strony, bez możliwosci głosowania oraz pisania odpowiedzi.
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.

Pokaż więcej komentarzy (0)